NAKOLANNIKI

DPM-SOLDIER.PL

Nakolanniki

Nakolanniki oraz nałokietniki to kolejna bardzo zastanawiająca sprawa w Siłach Zbrojnych Wielkiej Brytanii. Nie wiadomo dokładnie, dlaczego przez te wszystkie lata MoD nie wprowadził nakolanników i nałokietników do służby. Mało tego - jedyne wzmocnieniana na mundurze pojawiły się na kurtkach - i to było zrobione z myślą o tym, aby łokcie kurtki nie przetarły się przedwcześnie. Wzmocnienia na kolanach spodni pojawiły się dopiero całkiem niedawno, na wzorze munduru Soldier 2005 - tak, na tych spodniach Yeti, które mało kto widział na własne oczy.

Gdy patrol otrzyma sygnał do zatrzymania się, żołnierz - regulaminowo - powinien klęknąć na jedno kolano. Jeśli wczytać się we wszystkie brytyjskie regulaminy oraz żołnierskie książeczki wojskowe (i posłuchać pouczań swojego kaprala ze szkółki bojowej), w każdej z nich można znaleźć porady odnośnie klękania. Np.: jeśli to możliwe, klęknijna czymś miękkim (np. trawa lub mech). Jedynym logicznym wytłumaczeniem, dla którego brytyjczycy nie wprowadzili ani nakolanników, ani nawet wzmocnień na kolanach może być tylko to: patrol, który zatrzyma się na dłużej, niż 15 sekund, powinien natychmiast przyjąć pozycję zasadniczą i leżeć tak długo, aż nie otrzyma rozkazu do wyruszenia. W takim przypadku MoD zdecydował: po co komu nakolanniki?

Na najnowszych zdjęciach z Afganistanu można zauważyć, że żołnierze noszą nakolanniki: wszelkie możliwe wzory i kolory dostępne komercyjnie. Przez jakiś czas na forach internetowych były spekulacje na temat "issue" nakolaników. Niektórzy twierdzą że były to issue nakolanniki, inni znów że jest to jeden z genialnych projektów Web-Texa , które wyglądają identycznie (dodatkowo wychodzą nawet w DPMie, gdzie (niby) issue wyszły jedynie w DDPMie). Tak czy owak, niby-issue kolanniki nie przyjęły się (co widać na zdjęciach z Afganistanu).

W 2005 roku w gazetach i internecie pojawiły się zdjęcia przedstawiające model nakolanników oraz nałokietników , które otrzymają żołnierze wysłani na misje do Afganistanu. Całe zamieszanie było w ramach programu UOR, który miał na szybcika wyczarować i wysłać do Afganistanu setki ton brakującego sprzętu (od pojazdów, przez hełmy i gogle aż po nakolanniki i nałokietniki). Wrzawa szybko przymarła, i po nakolannikach/nałokietnikach śladu nie ma. Cała nadzieja jeszcze nie jest stracona - prawdopodobnie wraz z programem PECOC pojawią się wreszcie dawno oczekiwane nakolanniki i nałokietniki. Pozostaje czekać.