TEA TIME czyli FIVE O'CLOCK!
Tea z języka angielskiego: herbata;
Tea lub bardziej popularne Tea Time jest odpowiednikiem podwieczorka lub wczesnej kolacji, składającej się z kubka herbaty i ciasta lub kanapek. Ze względu na godziny pracy, Tea Time ma miejsce grubo po godzinie 17 (większość Brytyjczyków kończy pracę o 17), najczęściej około godziny 18.

Brytyjczycy są Herbacianym narodem: średnio Brytyjczycy wypijają łącznie 160 milionów kubków herbaty dziennie! Według statystyk, przeciętny Brytyjczyk wypija 2.1 kg herbaty na rok. Najpopularniejszą postacią herbaty wypijaną przez wyspiarzy jest czarna herbata z mlekiem (nigdy kremem!) pita w zwykłym kubku, zazwyczaj bez dodanego cukru. Builder's Tea (Herbata Budowlańca) to mocna, czarna herbata z dolaną dużą ilością mleka i dużą ilością cukru.

W większości przypadków picie herbaty nie jest małą, elegancką ceremonią oznaczającą wysoki poziom kultury rodem z powieści Jane Austen; herbata jest traktowana jako zwykły napój, niektórzy ludzie wypijają aż 6 kubków dziennie. W UK przerwa na herbatę jest niezbędna (godzina na przerwę zależy w zupełności od wykonywanego zawodu i/lub pracodawcy) w czasie której konsumowane są ciastka.

Historia herbaty w Wielkiej Brytanii
Import herbaty do Wielkiej Brytanii rozpoczął się w latach 60-tych XVII wieku; zwyczaj picia herbaty przywiozła ze sobą portugalska księżniczka Katarzyna z rodu Braganza, która wyszła angielskiego monarchę, Króla Karola II Stuarta. Początkowo herbata, trafiała na Wyspy Brytyjskie poprzez Amsterdam lub marynarzy, pływających na wschód świata. Początkowo herbata była reklamowana jako środek o zdolnościach leczniczych. Pod koniec XVII wieku herbata była traktowana jako napój, jednak głównie była pita przez arystokrację.

W 1690 nikt był wstanie przewidzieć, że do 1750 roku herbata stanie się tradycyjnym napojem Wielkiej Brytanii. Stało się tak, ponieważ statki East India Company, które transportowały materiały krawieckie do Indii i Chin wracały puste z powrotem do UK. Dlatego East India Company rozpoczęła żywą kampanię, reklamującą herbatę na wyspach jako popularny napój wśród ludności: herbata pochodziła z Chin; puste statki EIC w drogę powrotną mogły przywozić herbatę, tym samym firma zarabiała dodatkowe pieniądze.
Herbata z mlekiem... że co proszę?!
Prawdopodobnie każdy Polak, który miał okazję spróbować herbatę z mlekiem wzdrygał się z obrzydzeniem (podobnie niemal każdy Brytyjczyk wzdryga się z obrzydzeniem na smak herbaty bez mleka). Dolewanie mleka do herbaty przez Brytyjczyków nie wzięło się z powietrza i ma swoją historię.

Wielka Brytania, zakochana w nowym napoju, musiała płacić Chinom za herbatę. W tamtych czasach Chiny nie miały niemal żadnego zapotrzebowania na dobra posiadane przez Imperium Brytyjskie. Ostatecznie Chiny zgodziły się przyjąć zapłatę w postaci srebra za kilka pierwszych transportów herbaty (warto dodać że Chiny nie potrzebowały tego srebra, jednak zrobili łaskę Imperium).

W takiej sytuacji herbata stała się bardzo drogim, lecz popularnym napojem na wyspach: liście herbaty były sprzedawane na gramy. Mniej zamożni Brytyjczycy znaleźli sposób: w filiżance znajdowało się ok. 90% herbaty, do której było dolewane mleko (w tamtych czasach mleka było pod dostatkiem i było bardzo tanie). W kawiarniach i na spotkaniach towarzyskich wyznacznikiem zamożności danej osoby była ilość dolanego mleka do herbaty; logicznie jeśli ktoś w ogóle nie dolał mleka do swojej herbaty oznaczało to, że ta osoba jest bardzo bogata.

Prawdopodobnie bardzo dużą rolę w spopularyzowaniu herbaty z mlekiem jako napoju wśród klasy robotniczej przyczyniła się Rewolucja Przemysłowa w UK.
Herbaciane Imperium
Aby uwolnić się od monopolu Chin na herbatę, East India Company wysłała Szkockiego botanika, Roberta Fortune do Chin, aby ten zakupił i wywiózł ze sobą sadzonkę herbaty, która została przewieziona do Indii. Dopiero na miejscu w Indiach odkryto różne odmiany herbaty, naturalnie rosnące w tym kraju. Od tamtej pory herbata była produkowana w Indiach.

Herbata stała się bardzo ważnym przedmiotem handlowym w światowym biznesie, jakim prowadziło Imperium, bardzo przyczyniając się do dominowania Wielkiej Brytanii nad dużą częścią świata pod koniec XVIII wieku. Po dzień dzisiejszy herbata jest widziana jako symbol „brytyjskości” na całym świecie, a także (do pewnego stopnia) jako stary, brytyjski imperializm.

Jeśli spytasz Brytyjczyka o historię herbaty, prawdopodobnie nie ma bladego pojęcia o czym mówisz.
Rola herbaty w... Brytyjskiej rewolucji przemysłowej
Niektórzy uczeni sugerują, że herbata zagrała swoją rolę w Brytyjskiej Rewolucji Przemysłowej. Popołudniowa Herbata (tzw. Afternoon Tea) była prawdopodobnie sposobem na zwiększenie ilości godzin wypracowywanych przez robotników w fabrykach. Stymulanty zawarte w herbacie plus słodkie przegryzki dawały energię robotnikom do dalszej pracy. Oprócz tego, herbata pomogła rozwiązać niektóre problemy, jakie niosła za sobą urbanizacja kraju która towarzyszyła Rewolucji Przemysłowej: picie herbaty wymagało zagotowania wody, tym samym temperatura zabijała bakterie wywołujące takie choroby jak: biegunka, cholera oraz tyfus.
PARZENIE IDEALNEGO KUBKA HERBATY
    Przepis w 11 punktach według George'a Orwell'a
  1. Używaj herbaty z Indii lub Sri Lanki, nie z Chin
  2. Użyj imbryka, najlepiej z porcelany
  3. Podgrzej wodę w czajniku na ogniu
  4. Herbata powinna być mocna – przynajmniej 6 łyżek herbaty na litr wody
  5. Pokruszone liście herbaty powinny pływać swobodnie w czajniku
  6. Przelej zawartość czajnika do imbryka
  7. Wymieszaj herbatę w imbryku
  8. Herbatę pij z wysokich, okrągłych kubków
  9. Nie dodawaj gęstego mleka (ani kremu!)
  10. Dodaj mleko do herbaty, nie herbatę do mleka!
  11. Herbatę pij bez cukru!

    Przepis w 10 punktach według Royal Society of Chemistry
    Składniki: liście herbaty Assam, miękka woda, świeże, chłodzone mleko, cukier (biały);
    Przybory: Czajnik, porcelanowy imbryk, duży, porcelanowy kubek, filtr do liści herbaty, łyżeczka do herbaty, mikrofalówka.
  1. Nabierz świeżej, miękkiej wody, nalej ją do czajnika i zagotuj.
  2. W czasie, gdy woda gotuje się w czajniku, nalej ¼ surowej wody do imbryka. Imbryk wstaw do mikrofalówki; nastaw grzanie na 1 minutę (max moc).
  3. Zsynchronizuj swoje akcje: należy wylać zagrzaną wodę z imbryka w tym samym czasie, gdy woda w czajniku zaczyna się gotować.
  4. Wsyp jedną łyżeczkę cukru na każdy kubek do imbryka.
  5. Zalej imbryk wrzącą wodą z czajnika.
  6. Herbata powinna parzyć się przez 3 minuty.
  7. Herbata powinna być pita z porcelanowej filiżanki lub Twojego ulubionego kubka.
  8. Najpierw nalej mleka do kubka, następnie zalej mleko herbatą. W ten sposób otrzymasz bogaty i atrakcyjny bukiet kolorów.
  9. Dodaj cukier do kubka, jeśli za mało słodkie.
  10. Herbatę pij dopiero wtedy, gdy jej temperatura spadnie do 60-65 stopni Celsjusza; w ten sposób unikniesz wulgarnego siorpania zbyt gorącej herbaty.

    Przepis kadeta na najlepszą herbatę na poligonie
  1. Znajdź wygodne miejsce do siedzenia i rozłożenia swojej kuchenki. Wybieraj miejsce dla kuchenki rozważnie! Za wszelką cenę chcesz uniknąć sytuacji, w której kuchenka się przewraca a woda zalewa Twoje drogocenne śmieci porozrzucane na ziemi. Nie chcesz też, aby ktoś przewrócił kuchenkę przypadkowym kopniakiem.
  2. Rozstaw swoją wyfasowaną kuchenkę polową, rozpal ogień, postaw menażkę z wodą na ogniu.
    [Jeśli jesteś doświadczonym trepem, prawdopodobnie używasz turystycznej butli z gazem: rozejrzyj się w koło i delektuj się nienawistnymi spojrzeniami pełnymi zazdrości, rzucanymi przez użytkowników wyfasowanej wojskowej kuchenki polowej).
  3. Dopiero teraz sprawdź, czy masz wystarczająco dużo wody w manierce.
    Jeśli nie masz wody, masz trzy opcje, zależnie od swojego statusu w kompani oraz stopnia. Pierwsza: jeśli masz stopień, możesz komuś rozkazać przynieść ci wodę (lub oddać swoją wodę – obojętnie, byle dostać wodę szybko). Druga: jeśli nie masz stopnia, idziesz po wodę sam. Poproś kogoś (czyt. Przekup czekoladą kumpla obok) aby pilnował Twojego miejsca i Twojego ognia. Nie zapomnij zabrać ze sobą karabinu. Trzecia opcja: jeśli masz stopień ale używasz turystycznej butli gazowej, za wszelką cenę nie opuszczaj swojej butli: zanim wrócisz ktoś ci ją zniszczy oficjalnie dla żartu, nieoficjalnie z zazdrości.
  4. Herbatę znajdziesz w swoim pudełku z 24-godzinną racją żywnościową. Herbata jest w białym, wąskim opakowaniu z napisem INSTANT WHITE TEA.
  5. Otwórz opakowanie. Zauważysz, że herbata jest w proszku oraz posiada już dodane mleko: także w proszku.
  6. Wrzącą wodę nalej do swojego brzydkiego, plastikowego, fasowanego kubka. Dopiero po zalaniu kubka do połowy sprawdź, czy kubek jest czysty. Zalej kubek do pełna i zignoruj fakt, że pojemność kubka wynosi 0.5 litra i nie dasz rady tyle wypić. Jeśli na powierzchni wody pływają źdźbła trawy i/lub małe muszki/robaczki, należy podjąć próbę wyciągnięcia ciał obcych z kubka. W zimnym klimacie należy użyć (wcześniej oblizanego) palca wskazującego. W ciepłym klimacie należy unikać obrażeń w postaci poparzenia, tak więc dozwolone jest użycie łyżki.
  7. Nasyp herbatę w proszku (z już dodanym mlekiem w proszku) do kubka.
  8. Powtórz punkt 7 do skutku. Dla niedoświadczonych: herbata w proszku jest niesamowicie sypka: w czasie sypania herbata unosi się w powietrzu, w efekcie czego 75% proszku ląduje wszędzie, tylko nie w kubku. Opcja wsadzenia końca saszetki z herbatą do kubka jest jeszcze gorszym rozwiązaniem: herbata zamieni się tylko w obrzydliwą gulę, przyklejoną do saszetki. Na szczęście MoD pomyślał o wszystkim: w każdej racji żywnościowej znajduje się kilkanaście saszetek z herbatą w proszku; średnio połowa idzie na jedną próbę zrobienia herbaty.
  9. Dodaj cukier, który znajdziesz w swoim pudełku 24-godzinnej racji żywnościowej. Ponieważ życie małpuje fikcję, cukier w brytyjskich racjach żywnościowych posiada małą zawartość cukru w cukrze. Innymi słowy: cukier jest mało słodki (krążą plotki, że jest to bezsmakowy plastik w granulkach, który częściowo rozpuszcza się w zagotowanej wodzie) . Na szczęście nie ma się co zamartwiać, bo i tym razem MoD pomyślał o wszystkim! W swoim pudełku znajdziesz ok. 3 kilogramów cukru, rozsypanego do ok. 60 tysięcy małych saszetek. Bardzo ważne jest, aby słodzić póki woda w kubku jest niemal wrząca. Oszukany cukier jest nie tylko mało słodki, ale także nie rozpuszcza się w temperaturze niższej, niż 99.9 stopni Celsjusza.
  10. Pij herbatę dopiero, gdy ta nieco ostygnie. Unikaj prób picia gorącej herbaty w terenie: poparzysz sobie usta i język, przez co jedzenie racji żywnościowych przez resztę poligonu stanie się dla Ciebie torturą.

    Przepis doświadczonego trepa na cywilizowany kubek herbaty w terenie
    Zastosuj się do powyższych 10 punktów, pamiętając jednak o:
  1. Otwórz swoje pudełko racji żywnościowych: wyrzuć wszystkie saszetki z cukrem oraz herbatą w proszku. Sprawdź, czy Twoje pudełko zawiera srebrną saszetkę z napisem „Black Tea” - tego nie wyrzucaj, lecz zachowaj na czarną godzinę.
  2. Przed pójściem na poligon zaopatrz się we własny słodzik w tabletkach (im mniejsze opakowanie tym lepiej; dobrze wiesz, że 25 kg śmieci wojskowych noszonych w plecaku zajmuje bardzo dużo miejsca) oraz we własną herbatę. Herbata powinna być w torebkach, Twojej ulubionej firmy. Torebki trzymaj w torebce foliowej lub (najlepiej) wodo-szczelnej torebce. Prawdziwą ekstrawagancją jest zabranie ze sobą łyżeczki do herbaty.
  3. Pamiętaj, aby zabrać kilka torebek herbaty więcej: jeśli jesteś nisko stopniem/funkcją, jedna torebka prawdziwej herbaty oddana przełożonemu potrafi zdziałać cuda (np. krótka warta).
  4. Nie udawaj, że lubisz herbatę z racji żywnościowej. Nie udawaj, że jest „nawet całkiem niezła”. Jeśli faktycznie ci smakuje, miej ten honor i nie przyznawaj się nikomu; bądź Brytofilem i marudź na wyfasowaną herbatę ile tylko możesz.
Powrót